Relacja online 2013
Poniedzialek 15.08 wjechalem do Kolobrzegu.Non stop wieje potezny wiatr prosto w twarz.Nie uzywam sil bo zwyczajnie ich nie mam.Jade miloscia do roweru.Nie zbrzydl mi, wrcz przeciwnie.
Wolin. Wiatr.
Starany wiatrem, po punkcie w trzebiatowie dzieki panstwu K., -dzieki!- odpoczywam w kolobrzegu. Uf
Kola czyni cuda. Oproznilem zoladek i zalalem go puszka zimnej koli i tez dochodze do siebie. Jestesmy w Wolinie na rynku i wlasnie mamy zamiar sie posilac.
Ustka, 3000km, wiatraki odlatuja a ja wraz z nimi
Meta ! Piaty !
Goleniow.
Zatrulem sie i rzygam co chwila. Jade z Marcinem Koseskim. Obaj nie mamy juz sily a przed nami 400km i 24h. Trzymajcie kciuki.
Po 9 dobach jazdy na liczniku 2966km
Musialem przyspieszyc, bo pociag powrotny nie poczeka :-o Mierzyno
Miedzyzdroje!
Darlowo, trzeba walczyc o kazdy metr
Morze :):):):):) przepiekny widok :) morale +100 'byc ponad to,co nas boli,co osmiesza tylko nas… ’:) trzesacz
Poniedzialek 10.25 Miedzyzdroje 2853 km gps wprowadza mnie i Lucka w blàd troche robimy wiecej km
Starczy tej zabawy, widze ze opona uszkodzona w gorach w coraz gorszym stanie.
11.30 jestem w Swietoujsci i do mety jeszcze troszeczke zostal. Aneczko pedze do Ciebie … :D :D
Dabki, prawy achilles sztywny, przerwa regeneracyjna
Ostatni bruk i Wolin
Panowie nie chcieli uwierzyc, zed jade o tej porze do Jastrzebiej bo to przeciez daleko. Do samego konca balem sie dogonienia przez Gruppetto. Ostatnie 0 km to byla jedna z najmocniejszych jazd w moim zyciu. Koncowka to niemogacy skonczyc sie odcinek Karwia – Jastrzebia. Strat, ktore ponioslem w ciagu a nie dalo sie juz obronic. Gratulacje dla Michala, taktycznie zdevydowanie lepiej rozegral ostatni dzien.
Pomoglo drastyczne przyspieszenie tempa i przede wszystkim rozmowy telefoniczne. Tempo od Smoldzina bylo szalone. W tamtym momencie mialem okolo godziny straty. Nie mialem czasu na uzupelnianie relacji sms. Przed Mierzynem (36 km do mety) mialem 18 km straty i 7 km przewagi nad Gruppetto. W Gniewinie zotal zastrzymany przez policje, ktora myslala ze z tak mocny swiatlem z przodu to jedzie samochod.
Ostatni akcent z mojej strony i opis koncowki. Od okolo 15 km przed Ustka odzylem. Tempo wrocilo do normalnego. W Ustce moja strata wynosila okolo 1,5h. Potem zaczal sie zmierzch i ogromne problemy ze snem. Dwa razy stawalem zeby na kilka minut zasnac. Niestety nie pomagalo. Zasypialem za kierownica. Dopiero dzieki pomocy Kasi i Radka (ktory wycofal sie z powodu kontuzji) udalo nam sie opanowac sytuacje.
Ludzie. Duzo ludzi. W gorach fajniej :) slonko i wiatr w twarz, tak jak na prawie calej trasie mrdp.jakies fatum :p
Zostalo mi ostatnie 200km
Gryfino
Szczecin. .. lepiej pozno niz wcale ale czasu za wiele nie zostalo.
Szczecin
Gryfino
Ostatni Skret. Ostatni koniec Polski zaliczony.ostatnia prosta i meta :) miedzyzdroje
Goleniow
Mielno, sniadanie w barze