Relacja online 2013
Czwartek 11.05 Zakopane 1651 km
Opony zmienione… czas w droge. Wyruszamy z Krupowek.
Po problemach technicznych z telefonem jestem znowu. Niestety przez to utknalem dluzej w Zakopanem.
przerazeniu okazalo sie ze tylna opona jest przetarta z boku i prawie wychodzi przez nia detka. Zapasowej opony brak… czas na wyprawe po sklepach
Poludnie dnia piatego. Dystans ostatnich 24h -284km. Obecnie gdzies pomiedzy Bukowina Tatrzanska a Lysa polana. Po podjechaniu do Lapszanki czekala n nie niespodzianka w postaci Tadeusza wraz z cala rodzina ktorzy to wypoczywajac w okolicach postanowili po dopingowac uczestnikow MRDP. Poswiecilem go nke na delektowanie sie towarzystwem znajomych. Znalazlem w koncu czas aby sprawdzic co powoduje nieznosne uczucie bicia tylneg i ku mojemu
Po udanym przelocie czas na trzeci cieply posilek trasy – kebab w Zywcu :-D
1890Km Raciborz, brzydkie slaskie miasta, fatalne drogi
Bieszczady i Beskid Niski za mna. Odpoczynek w Dukli. Teraz bede jechal w pewnej odleglosci od gor, a pod wieczor wjade w Beskid Sadecki. Na polmetku maratonu jeszcze nie mam dosc roweru:-).
Istebna, jak na razie powietrze sie trzyma
Kolo zrobione ale na liczniku po 5 dobach ledwo 1785km. Ciezko bedzie zrobic calosc ponizej rekordu.
1916 km Kietrz. Jest opolskie, jakze inny krajobraz: prawie plasko, nie widac lasow tylko pola. Czsd na kilkadziesiat minut odpoczynku.
Lipa, schodzi powietrze i nie da sie jechac, czeka dluzsza zabawa z latkami
a@ Halo jestesmy, i jedziemy z Robertem dalej. Jestesmy w Koscieliskach godz.11.55 na 1663 kilometrze trasy. Bylo juz dzisiaj sporo podjazdow, a bedzie jes a zcze kilka do przebycia. Pogoda juz troche lepsza. Mamy wszystko mokre. Muchy jak wpadaja w strfe wokol nas to padaja jak po muchozolu. Milego dnia. :). a@ A my jedziemy dalej. Ale jeszcze nie teraz, nie teraz. . .
Fajnie jest bez nawigacji-mozna zwiedzic Zywiec 3razy…
Cieszyn wita uczestnikow MRDP super ;-);-);-);-);-);-)
Kolejna na szlaku Golonkowych miejscowosci – Zawoja. Chyba najpiekniejszy podjazd, a potem 500m w dol, lecz wszystko popsul ziab. Gdzie to lato?
istebna
8o km. Kroscienko. Polmetek. 75 minut przed godzina ZERO. Aptekarz :)
Jestesmy z Bodziem w Istebnej. Ale tu sa zjazdy ;-)
Cieszyn, mile spotkanie z Danielem z Bikestats, ktory wyjechal uczestnikom naprzeciw
„Bo w Radlinie zawsze swieci slonce”. Jakie to prawdziwe i nam teraz potrzebne po wczorajszym dniu i ostatniej nocy. Wodzislaw Slaski 1880 km. Pozdrowienia dla organizatorow Sokola.
Ale tu pieknie
Nie wiem kiedy wroce do Milowki, ale ladnie to jest:-)
Slonce. Wreszcie :):):) bedzie dobrze. Spalem dzis w przydroznej kapliczce. Troche ciasno (jakies 1.5m po przekatnej) ale fajnie :) z rana straszny kryzys
Milowka, wczorajszy kapec to grubsza sprawa, opona tez jest uszkodzona i pora ja naprawic
Stryszawa.Szalu ni ma
Mam ochote pojezdzic dzis na rowerze. ostatnio niewiele jest okazji ;-) jem sniadanie i w droge. prosto przed siebie.
zywiec. Powoli ale do przodu. Z danielem. Trzeba sie pooszczedzac bo do mety daleko :)
Zywiec, za Stryszawa dogonilem Piotrka i jedziemy razem
1800Km Kubalonka, ostatnia wieksza gora przed Sudetami. Na Ochodzita 20%po betonowych plytach, kto wjedzie bez stawania ten zuch, ja dalem rade ledwo-ledwo ;))