Relacja online 2013
Piatek 19.40 Miedzylesie 2097 km.Nadal non stop pos gore.
kudowa.bylo w gorki,znaczy sie ze teraz znowu do gory…eh :)
Gluszyca, podjazd przez Krajanow ciagnal sie w nieskonczonosc
Nysa.
Zloty Stok,po wymeczonych prostych z widokami na Masyw Snieznika.kolejny bbtourowiec na trasie:)
Teraz w dol do Swieradowa – i lecim na Szczecin ;))
Zakret Smierci, ostatnia wielka gora maratonu zaliczona. Ulga ale i szkoda, bo w gorach swietnie mi sie jechalo, nadrobilem tu wiele km
Z Markiem Piluchem na kolacyjce w Nysie. Plan na dzis? Dojechac do Stroni Slaskich i sie wyspac :-D
Lubawka
Stronie Slaskie 17.30 na 2064 km. Potrzebna pomoc. Nawala suport Scott addict R-3 ciekawe czy jest mozliwosc kupna ?
227 km. Nysa. Bedzie obiad. Jedzie sie dobrze.
Siedze na laweczce przy skrzyzowaniu glownej ulicy, zjazdu brukowego i dojazdu na stadion. To tu, w Gluszycy, 4 lata temu (na moim drugim starcie gorskim) osiagnalem swoj all time low predkosci sredniej na maratonie – ponizej 9km/h. Nastepnymi startami konsekwentnie leczylem ta traume. Wtedy jeszcze maratony mialy regulaminowe dystanse (a nie jakies 60km), dzieki czemu bylo 3 tys m przewyzszenia. Dokladnie tyle ile teraz wlasnie wybilo na dzis !
Nysa po przejsciach.3:1,ze sie tu pogubie:p
Piàtek 17.30 Stronie Slaskie 2064 km.Same podjazdy po dziurawych drogach.
Przemile spotkanie przed Niewnica-team Marek/Marcin:)
2250 km Lubawka. Jest ciezko, a najgorsze dzisiaj dopiero przede mna. Zbieram sily pod sklepem.
naciagniety przez moja glupote na poczatku mrdp lewy bark jak nowy. wyscig ktory trwa tyle, ze w jego trakcie kontuzje sie zdaza zaleczyc.heh :p smieszna sytuacja z przed gorlic.noc, podjazd,cisza. Nagle od przodu niebezpiecznie szybko zbliza sie do mnie odglos 'teksanskiej masakry pila lancuchowa’. Ja na poboczu,obie lampki na full mocy. To tylko nieoswietlony gokart z 14 latkiem za kierownica :) dzis jeszcze mlodszego widzialem prowadzacego malucha.z papierosem w gebie :) a wczorajszy motel 24h byl teoretycznie zamkniety, ale uzyczyl gosc kanape,mimo telefonicznych zalecen szefowej ze 'juz nie przyjmujemy’.genialne prowadzenie interesu :)
Nysa. przerwa na obiad. Trasa dzis bardzo plaska. Kilometry mijaja gladko. jest fajnie
Gluszyce
Pol godziny temu przejezdzalem przez a’la obiad a teraz przez Kietrz.
A jednak zapasowa oponka sie przydala
Kryzys bolu zimna i sil w Radkowie ! Zobaczy sie co bedzie jak zjem pulpety ze sloika :-P
Albo Dojade caly i zdrowy (nie wiem czemu T9 podpowiada wesoly zamiast zdrowy :p) albo wcale. Jeszcze RAAM trzeba w koncu solo zrobic, rekord swiata w ironmanach pod rzad (teraz chyba 33jest) i dopiero mozna Odpoczac :) zdrowie najwazniejsze. Bardzo tu ladnie jest :)
173 km. Glubczyce
Jest lepiej. wymodlilem poprawe.serio.bylo zle. Oszczedzam maksymalnie stawy caly dzien, juz drugi. Inaczej nie da rady bo do mety daleko.a sil tyle siemarnuje.. Miedzylesie.komorka zdycha.
2210 km Gluszyca. Fatalne te drogi tu maja.
Kudowa, coraz bardziej wszystko boli, teraz zacznie sie walka z samym soba
Mile spotkanie z Janem Lipczynskim, ktory wyjechal na spotkanie uczestnikom. Zawiesil mi sie gps, ale na szczescie mialem zapas ;))
Na razie jest Raciborz.
Kudowa i Challengowa sciecha rowerowa, a po finale Ktr zacne driny polewal :-D