Komentarze
Tutaj możesz kibicować zawodnikom, czy też po prostu podzielić się swoim komentarzem na temat MRDP. Komentarze są moderowane – Twój komentarz pojawi się po zaakceptowaniu go przez moderatora. Prosimy nie spamować, oraz zachować przyjazny dla wszystkich poziom dyskusji.
chciałbym tylko napisać że nadal będę śledził losy, tych co w trasie. pełen podziw dla Was, za determinację i wytrwałość. każdy z Was, osobno, jest zwycięzcą! co by nie było, jesteście elitą!
jednocześnie, wielki szacunek dla tych, którzy dotarli do mety w limicie – dzięki za wspaniałe emocje!! również ci, którzy, z różnych powodów, nie ukończyli maratonu, to wielcy wojownicy! szacun dla Was wszystkich!!!
MARCELI. CO TAM LIMIT. WAŻNE ŻE ZDĄŻYLEŚ NA BIESIADĘ. GRATKI
Brawo Byczys!!!
Laureatem konkurs na największego pechowca MRDP 2017 został Marceli Byczek, który jako pierwszy przekroczył linię mety z czasem dłuższym (o 4 godziny i 18 minut), niż 10 dni.
Jest dwóch zwycięzców konkursu na największego szczęściarza MRDP2017. Są nimi Skowronek Maciej i Smieja Daniel, którzy dotarli do mety 12 minut przed końcem dziesiątego dnia. Ogłoszenie największego pechowca wkrotce…
Szkoda ,że to już się kończy , dlaczego tak fajny pod wieloma względami maraton odbywa się co cztery lata ?
Wielkie gratulacje dla wszystkich na mecie , a dla pozostałych za wolę walki, za hart ducha za determinacje mówię jedziemy dalej – my jesteśmy z Wami !Pozdrawiam Kotka i Zuzę ,Panie Kaziu , Pan to mnie powalił na kolana.Życzę Wam skrzydeł u ramion i w liczbie 13 bezpiecznie dotrzyjcie do Rozewia.
ja pierdziele… co za ludzie. Pozazdrościć siły fizycznej ale przede wszystkim psychicznej. Jesteście wszyscy najlepsi na świecie.
Nieustraszona „13-ka” nadal w grze… pchamy, pchamy, pchamy. Szczególny szacunek dla Marzeny oraz Zuzy!
Gratulacje dla tych co ukonczyli w limicie. Dla pozostalych bedacych na trasie: walczcie o swoje marzenie i pamietajcie limity sa w tylko w regulaminach a prawdziwy ultras je przelamuje. Byle do celu, czyli Latarni w Rozewiu. Dzis, jutro czy jeszcze pozniej dokonczcie to co zaczeliscie cali i zdrowi
Gratulacje dla wszystkich któerzy ukończyli w limicie czy poza. A dla tych co na trasie wytrwałości i bezpiecznej jazdy.
Panie Kazimierzu, dobra decyzja! Są tacy, którzy Panu nadal kibicują! Dobrej pogody!
Gratulacje dla wszystkich, którzy zdążyli w limicie, gratulacje dla tych, którzy nie zdążyli ale jechali do końca albo nadal jadą a szczególne gratulacje dla Kota, za całokształt. Tylko już, Kocie, nie przeginaj! Świat nie kończy się dzisiaj o 12-tej. Zdrowie przyda się zaś ;)
Marzena jestes wielka do tego roku zadna Polka nie przejechala rowerem 2400km w 240h.Teraz sa raptem 2 troche szybsze:-)Cokolwiek zrobisz bedzie Twoje.Ja tam czekal bede w Polecku.Zuza z Olafem sie nie zalapali na serwis bo za szybko jada.a ja jeszcze w pracy w Z.G.
A ja życzę wytrwałości i determinacji nie tylko Kocicy, ale wszystkim, którzy jeszcze w drodze. Jesteście rewelacyjni, zazdroszczę Wam siły, hartu ducha i kondycji. Może w następnym wcieleniu urodzę się silna, zdrowa i nauczę się jeździć na rowerze… Obiecuję, że będę śledzić Waszą drogę do Mety.
Kocie – tak, tak, tak … trzymaj się tej motywacji i determinacji, którą masz!
Dziekuję wszystkim maratończykom za 10 dni emocji. Ja też tak chcę :)
A za Ciebie Kocie niezmiennie trzymam wszystkie paluchy. Brawo.
Daniel, zdążyłeś? Nie ma informacji na stronie o Twoim wyniku, ale już widzę, że jest na FB. Gratulacje Daniel!
Daniel jak student, spiął się przed egzaminem i zdał w limicie. Brawo!!!
Daniel w limicie? Należy mu się za całonocną walkę z czasem…
Maciej Skowronek, po co ten pośpiech?
Dla mnie największym zwycięzca jest Marzena , tak JUŻ TERAZ !, nawet jeśli podejmie decyzję że jednak ból nie da dalej jechać to ONA WYGRAŁA …KOTY GÓRĄ !!! ….. nikt z nas obserwatorów nie będzie leczył chorego kolana i nikt nie wie jakiej trzeba determinacji aby pomimo bólu jechać dalej ! BRAWO TY ! KOCIE !!!!
Wyszykowałam się na wyjazd na dzisiejsze zakończenie maratonu, kupiłam bilet, usmażyłam naleśniki z serem i borówkami, wstałam w środku nocy i co? Kierowca autobusu odjechał 20 minut przed czasem. Stojąc na przejściu po drugiej stronie ulicy zobaczyłam tylko wielki czerwony autobus BP Tour sunący do Władysławowa. :((
MACIEK!MACIEK! MACIEK! MACIEK! MACIEK! MACIEK! MACIEK!
Wszyscy są niezwykli! To jest obłęd co się tu odprawia. Zdążą. WSZYSCY SA ZWYCIEZCAMI!!!
jest opóźnienie w animacji GPS 25-30 minut więc Daniel ma tyci tyci do mety :-) ostatnia prosta
Daniel; Daniel; Daniel !!!!! :-)
Ciśnij Daniel!!!
Wierzę, że cała trójka dotrze przed zamknięciem mety. Maraton rozpoczął się o 12:10 i o 12:10 powinien się zakończyć.
a Blimel powinien zdążyć bez problemu chociaż tuż przed limitem
no to Skowronek i Śmieja jadą na limicie albo na styk dotrą albo tuż po
Irek Szymocha WWWIIIEEELLLKKKIIIEEE gratki.
@ j_g: „Prośba do komentatorów, aby trochę spuścili z tonu, bo zdrowie Kota najważniejsze. Jak wielki jest Kot każdy widzi, ale dalsza jazda wydaje się, że może mieć zgubny wpływ na kocie zdrowie. To nie podbijający atmosferę kibice będą później płacić zdrowiem i długą rehabilitacją.”
Nie wierze, aby słowo pisane tutaj miało jakikolwiek wpływ na decyzje zawodników na trasie. Przekonac mozna kogoś, by poszedł do sklepu po bułki, a nie by brnął głębiej w ból. Tę motywacje człowiek znajduje tylko w sobie.
witam…nio i koniec juz niebawem niezwyklej rywalizacji z czasem kilometrami bolem slabosciami itd…zdecydowanie mega impreza i dla wszystkich WIELKI SZACUN!!jednym sie udalo innym nie ale na tym wlasnie polega rywalizacja…ze jednie wygrywaja a drudzy niestety przegrywaja i nie ma tutaj zmiluj!!!kontuzje tez sa wliczone w sport i nikt teg nie zmieni,wspolczucia otucha zal….to wszystko wlasnie tworzy niepowtarzalny klimat jezdzenia na rowerze:):)najwieksi kolarze musza sie zmiescic w limitach czasowych a jak lapia kontuzje to z uwagi na swoje zdrowie sie wycofuja i nie biadola bo to pobudza ich do jeszcze wiekszej pracy i staja na starcie ponownie:)tak wiec jeszcze raz tym ktorym sie udalo i tym ktorzy niestety przegrali wielkie wielkie gratulacje!!!pozdrawiam serdecznie wszystkich ktorzy sie tym wszystkim tak ja ja emocjonowali:)
Byczys dawaj przynajmniej na imprezę! Sukces i tak jest ogromny. Skoro start był opóźniony to zamknięcie mety powinno być.
Patrząc teraz z perspektywy czasu na ten maraton (wyścig),jak i porównując z poprzednią edycją, widać,że w zasadzie zdobycie wymaganych kwalifikacji o niczym nie świadczy i jest tylko symbolicznym „progiem” pozwalającym wziąć udział w tej imprezie określonym osobom.
Natomiast nie ulega wątpliwości, że jest to impreza najcięższego kalibru w Polsce. I nie dla każdego. Chciałem powiedzieć mocno nie dla każdego. Jako obserwator widzę widzę sporo destrukcji; jest to wpisane w ryzyko.
Prośba do komentatorów, aby trochę spuścili z tonu, bo zdrowie Kota najważniejsze. Jak wielki jest Kot każdy widzi, ale dalsza jazda wydaje się, że może mieć zgubny wpływ na kocie zdrowie. To nie podbijający atmosferę kibice będą później płacić zdrowiem i długą rehabilitacją.
Kocie, nie bądź smutna. Jesteś super i nie wahaj się przerwać w każdym momencie, w którym uznasz za stosowne. Dziś masz pełne prawo do uśmiechu. Wyrazy podziwu.
Wiatr z południa na wszystkich posterunkach wzdłuż trasy maratonu od Zgorzelca aż po Rozewie. Tylko czasu mało …
Wszyscy którzy Ci dobrze życzą są teraz z Tobą.Wyrażam olbrzymi szacunek i życzę przełamania złej passy.
Kaziu Kosiński WIELKIE grarulacje. Podziwiam.
Za trzy godziny nastąpi rozstrzygnięcie konkursu na największego szczęściarza, jak i największego pechowca, tego maratonu. Mam jedynie nadzieję, że organizator nie wyłączy monitoringu i relacji na żywo i będziemy mogli obserwować to wydarzenie do ostatniego zawodnika.
Michał /emes/ jesteś wielki szacun,ukłony z całego Przemyśla pozdrawiamy dasz radę.
Mój komentarz był do Pani Marzeny Szymańskiej,pozdrawiam
Kibicuje Marcinowi Nalazkowi, ale Pani też jest wielka… ogromny szaczun, zyczę powodzenia, i mam nadzieje, że dojedzie Pani Mimo kontuzji do mety… pozdrawiam
Krzysztof Wlazło zawraca na szczęście. Już sobie wyobrażam jakie kur.. leciały jak się zorientował albo ktoś Go poinformował.
Niech Wam wszystkim noga podaje
Nawierzchnia gładką się staje
Wiatry pomyślnie pchają
Rowery lekkie się stają
Mocy !
Wytrwałości !
„Świeradów Zdrój – dolina młodości” jak hasło głosi – ale jeszcze nikt nie spał na stadionie – nikt nie miał tego zaszczytu…
Powodzenia Marzeno góry wzmacniają – od Zgorzelca będzie z górki
Wlazło się pomylił – jak zaliczy 40 ?
Marzena dasz radę. Cały WKŚ trzyma kciuki. Jesteś wielka!
Chłopaki ! Jeszcze parę depnięć i meta ! Kocie !otrzyj łezki , nowy piękny dzień – to Ty decydujesz jaki on będzie !
Wonder woman w kocim futerku, dasz radę! To czego dokonałaś budzi podziw, niezależnie od tego, czy pojedziesz dalej.
Kocie i tak jesteś mega dzielna, niezależnie czy będzie happy end w postaci mety czy nie! Wierzę jednak, iż skoro Wilk przełamał kryzys z powodu kontuzji to i Tobie się uda.
Daniel dajesz – 30 min zapasu to zawsze limit.
Właśnie bezpiecznie. Nic kosztem zdrowia. Trzymamy kciuki.
Kocie, całą moc jaką posiadamy przesyłamy Tobie chociaż się nie znamy.Jedź bezpiecznie i bez bólu!
Kocie jesteś dzielna! Oby kolano nie bolało! Posyłam dobrą energię :)
Dawaj Byczys!
A oni jadą ! Trzymam kciuki za to aby jak najwięcej z Was zmieściło się w limicie czasu , a jeśli nie to nic się nie stanie ,szansa poprawienia tego wyczynu już za cztery lata , a wnukom i tak będzie co opowiadać a wrażeń wspomnień i tego co przeżyliście nikt Wam nie odbierze
Uff jest META przed północą. Dobrej nocy Mariusz! Już po wszystkim. Ale do domu dalej 1000 km.
ja jestem ciekawa, czy którykolwiek z jadących wzdłuż wybrzeza dziś będzie spał..? ;)
Mam pytanie do organizatora MRDP. We wtorek o 12:00 (12:10 bo był poślizg w starcie) zwijacie się z Przylądka i ze wszystkich PK, bo mija limit czasowy? Zapewne część uczestników nie zmieści się w limicie. Czy oni po przybyciu na metę zastaną pusta latarnię, czy wszystkich uczestników…z szampanem? Mam nadzieję, że to drugie:)
Dokładnie pierwszy czy ostatni zasługuje na wielki szacunek. Kto spragniony widoku Kota niech zaglądnie na profil FB MRDP. Pozdrawiam, świeży kibic :)
Kocie każde przekręcenie korby to zawsze bliżej mety. Dojedziesz ….przesyłam energię która Ci pomoże !! :)))
Dla mnie ostatni będą pierwszymi. W walce z własnymi słabościami i przeciwnościami.Ogonek MRDP zasługuje swoją determinacją na wielki podziw i oklaski. KOCIE , ZUZA i inni jesteście wielcy.Dawajcie ….
Tak jak napisał wujek Kleofas, niejeden/niejedna z Was zapewne zarwie nockę, żeby próbować dojechać w limicie. Wasza decyzja, ale nie przeginajcie, zdrowie najważniejsze. Życzę Wam szczęśliwego dojazdu do mety bez względu na czas. Jesteście wielcy!!!
Widać, że większość dojedzie w limicie – zakładając że kręcą całą noc. Coś niesamowitego.
Rozumiem, że dziewczyny (Zuza i Kot) nawet jeżeli dojadą lekko poza limitem również otrzymają pamiątkowe medale ukończenia maratonu…
Go Kocie, go.
Dasz radę.
bikeandfire!!!! go! go! go!
Wielu zawodników czeka bezsenna noc i jazda non-stop aż do jutrzejszego południa. Trzymam kciuki za wszystkich i każdego z osobna. Na mecie ogarnie was kosmiczna euforia!
Kocie dawaj do przodu. Nie poddawaj się. Siodło w dół bloki na luźno i jazda aby do mety.
Siedząc w pracy spojrzałem odruchowo na zegarek, a to już 19:48. Coraz mniej czasu zostało na ukończenie MRDP w limicie. Teraz już nie liczy się miejsce, ale sam fakt dojechania na metę nie później niż jutro o godzinie 12. Ci, co dojechali nad morze, a zwłaszcza jeśli minęli już Kołobrzeg, mają na to całkiem realne szanse.
Kocie , Zuza, Olaf teraz już po płaskim
Gratulacje Robert. Twardziel z Ciebie jest nieziemski. Od dziś przyjmuje za fakt że siła charakteru i hart ducha mogą leczyć duże złamania i inne takie. Szacunek
Gratulacje dla wszystkich co dotarli do mety , a pozostałym lekkiego pedałowania abyście wszyscy bezpiecznie dotarli do celu , my tu będziemy do ostatniego zawodnika
Robert, węża? To mój Marcin będzie Ci zazdrościł (ja nie). On kocha gadziny, pewnie dlatego się ze mną ożenił.:D
Agata, gratulacje. Jesteś wielka
Szał na mecie, a biedny Kotek kuleje.:) Jakąkolwiek w tej chwili podejmie decyzję, ten KOT pozostanie w mojej pamięci jako najdzielniejszy Kot jakiego znałam.
Kawa zaparzona.:D Gratulacje, super się spisałeś!
Brawo Roberto, brawo. Pełen szacun! Coś nieprawdopodobnego :-)
Gratulacje podwójne, bo mimo problemów zdrowotnych dałeś radę i poprawiłeś wynik sprzed 4 lat!
Jeeeesssst!!! Robert! Gratulacje!!!!!
Janusz, Waldek, GRATULACJE!!!!!
Waldemar Grejner, Janusz Szafarczyk niechże Was uściskam!
Ryszard Herc gratuluję!
Marceli to widać ma ogromną determinację (nie umniejszając pozostałym). Nie zdziwiłbym się gdyby jako ostatni zawodnik o 11:59 wpadł na metę I padł z wyczerpania.
Robert BRAWOOO!!!!! Jesteś niesamowitym człowiekiem. Wielkie gratulacje dla wszystkich uczestników, każdemu z was chylę czoło.
MA-RZE-NA, MA-RZE-NA, GO GO GO.
Zbliża się pięciu wspaniałych.
No to czas na Kawę wstawiam wodę
Paweł Walerczyk na mecie! Brawo!!! Gratulacje!
Wiatr w plecy i meta !
Jeśli nie Orgowie MRDP 2017 nie zamkną mety, to może z Mareckim popedałujemy ku tym, którzy jeszcze będą na trasie… do 15 września (włącznie mam urlop), to mogę spróbować pokręcić w przeciwnym kierunku… do Rozewia, to oczywiście żart, jeszcze nie ten poziom determinacji rowerowej, by się z Tym zmierzyć. P.S. Będą naleśniki? :)
@sierra ja mam już bilet, więc też będę. Zrobię Ci fotkę z Mareckim ;p
@sierra Oglądam transmisje na fb. Żałuj, że w tym momencie nie masz konta. Może luknij u kogoś. Szybciej było na fb niż na stronie MRDP. Kosma pięknie jechał i w świetnym stylu złożył życzenia pozostałym zawodnikom. Rewelacyjny chłopak, tak mówię chłopak, bo jest w wieku mojego syna.:D
Z PK 36 większość zawodników dotychczas potrzebowała mniej niż 24 godziny, aby dojechać do mety. Daniel, pomimo niesprzyjającego wiatru, trzymam kciuki za Ciebie.
Robert pięknie finiszuje, wyprzedził Witka i dalej ciśnie… niesamowite, mając trzy tysie w nogach, Robert, jesteśmy z Tobą!
@jotka69, zaraz, zaraz, widziałaś Hipcię na mecie? Znaczy się jesteś już Rozewiu? Ja zdaję się, że tylko z Mareckim tam zawitamy…jakoś nie ma Chętnych na nocną jazdę…
Gavek masz wspaniały finisz 700km gratulacje juz nie daleko do mety
Zgodnie z prognozą nad morzem już wieje z północy lub północnego wschodu. To raczej nie ułatwia jazdy, ale prędkość wiatru jest na szczęście dużo mniejsza jak wczoraj (ok. 7-20 km/h). Niedługo wiatr odkręci się na wschodni, południowo-wschodni, aż w końcu w porze nocnej ustabilizuje się kierunek mniej więcej południowy.
@sierra Gratuluję Agacie, szalenie ambitna dziewczyna. Szkoda, że nie wyglądała na zadowoloną. Ale pozwól, że zacytuję Mistrza Twardowskiego: „Jutro mam być na mecie wypoczęty, zadowolony bo na tym MRDP świat rowerowy się nie kończy.”