3 godzinki juz pyknely, czas cos zjesc. Jest po prostu pieknie choc chwilami ciezko. Pozdrowienia dla wszystkich a zwlaszcza dla. . . , oj Ty wiesz o kim mysle

Na ok. 94 km zgubilem paczke daktyli, moze ktos od nas podniesie?

Chwila postoju. Trzymam sie za panami z kat. Sport nr 105, 106. Maja goscie pare. Troche poczatkowo mialem problem z regulacja plecaka ale sie ulozyl.

Kropi troche

Zaczyna kropic. czarna gorna.

Sklep idzie jako tako

Ciociu, jade z waskim :-P woda zatankowana, minalem ustrzyki.

Razem z Ilona robimy male zakupy poczawszy od pączków a skonczywszy na bananach :)

Zrobione, ruszam dalej

Uzadlila mnie osa. W reke. Piecze.

Przed kroscienkiem kapec na oczku w jezdni

Koncowka podjazdu pod Arlamow. Zaraz odpoczynek podczas zjazdu.

Pierwśźz sńlidny podjazd.

Tradycyjnie juz mijam sie z endriu :-)

Daleko jeszcze?

Pierwsza guma zalatana… Jade dalej… Stan opony wskazuje ze beda nastepne…

Pierwszy flak za mna. Teraz powinno byc tylko lepiej

Na razie hńnorowo, spokńjnie

Ostatnie minuty przed startem:-P

Juz na rynku emocje rozpieraja, byle nie rozerwaly. ;)

Powodzenia dla wszystkich zawodnikow :-)

Siedze pod baza maratonu na trawce, kawa juz wypita, w nocy spalam dobrze. Pazurki mam niebieskie :-)

W nocy mialem 12h na sen, ale udalo sie spac jedynie 3h, wiec juz na starcie jestem mocno do tylu.

Zostala godzina do startu. Pozdrawiam ze slonecznego Przemysla:-)

Lokalizator przymocowany, mam nadzieje ze bedzie dzialalo :-)

Noc spedzona na kozle przed sala gimnastyczna, nie moglam spac od chrapania! Zbudzil mnie …wlasny chrap :D

12 jajecznic na sniadanie na przemyskim rynku :-)

Po długim dojedzie – pierwszy plan startowy wykonany: udało sie ponad 8 godzin przespać

W drodze na start …

Noc masakryczna na glebie