Nocleg niedaleko Genewy. Dzis jechalem niemal caly czas za Zuza, na podjazdach kolano nie dawalo rady. Achilles tez. Pogoda za to dzis dopisala. Az za bardzo?
» 2016.08.02 - 11:00
zis ponownie pozno ruszylismy. Musielismy rano wysuszyc spiwory. Tradycyjnie sniadanie pod sklepem. Moja noga nadal nie funkcjonuje sprawnie, a nawet jeé jeszcze gorzej. Kazdy podjazd ciezko wchodzi.
» 2016.08.01 - 13:01
Noc po zdobyciu CP1 okolo 23:00 spedzilismy w hotelu. Dzis troche dluzej pospalismy. Od rana troche zamulamy. Ja mam problem z lewym achillesem i na prostej nawet trudno sie rozpedzic do wiecej niz 25 km/h. Pijemy kawe i jedziemy dalej.
» 2016.07.31 - 10:38
Dzis zaczelismy troche za pozno, ale jedziemy. Mam nadzieje, ze gps nam dzialaja. Chwila na zakupy i lecimy dalej. Dzis juz chyba nie dojedziemy do CP1.
» 2016.07.30 - 23:03
Start przyjemny. Pierwsze kilometry czysto, bez niespodzianek. Po mniej wiecej 90 km polozylismy sie spac na 3 godziny na przydroznej lace. Zebralismy sie przed 7 i ruszylismy dalej. Teren pofaldowany. Daje troche w kosc. Dokladnie nie wiemy ile km zrobilismy, cos w okolicach 350. Dzis nocleg na campingu.
Relacja z trasy
Nocleg niedaleko Genewy. Dzis jechalem niemal caly czas za Zuza, na podjazdach kolano nie dawalo rady. Achilles tez. Pogoda za to dzis dopisala. Az za bardzo?
zis ponownie pozno ruszylismy. Musielismy rano wysuszyc spiwory. Tradycyjnie sniadanie pod sklepem. Moja noga nadal nie funkcjonuje sprawnie, a nawet jeé jeszcze gorzej. Kazdy podjazd ciezko wchodzi.
Noc po zdobyciu CP1 okolo 23:00 spedzilismy w hotelu. Dzis troche dluzej pospalismy. Od rana troche zamulamy. Ja mam problem z lewym achillesem i na prostej nawet trudno sie rozpedzic do wiecej niz 25 km/h. Pijemy kawe i jedziemy dalej.
Dzis zaczelismy troche za pozno, ale jedziemy. Mam nadzieje, ze gps nam dzialaja. Chwila na zakupy i lecimy dalej. Dzis juz chyba nie dojedziemy do CP1.
Start przyjemny. Pierwsze kilometry czysto, bez niespodzianek. Po mniej wiecej 90 km polozylismy sie spac na 3 godziny na przydroznej lace. Zebralismy sie przed 7 i ruszylismy dalej. Teren pofaldowany. Daje troche w kosc. Dokladnie nie wiemy ile km zrobilismy, cos w okolicach 350. Dzis nocleg na campingu.
Michal Waszak