Marzena Szymańska (Kot)
| Miasto | Wierzenica |
| Kategoria | EXTREME |
| Numer startowy | 14 |
| Rok urodzenia | 1980 |
| Planowany czas ukończenia | W limicie czasu :) |
| WWW | kot.bikestats.pl/ |
Osiągnięcia sportowe
BBT 2014 w kat. solo, H-48 pierwsze miejsce wśród kobiet, P1000J 2015.
Relacja z trasy
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt META
Ostatnie ok. 33km razem z Wilkiem :-) jestesmy przed duzym podjazdem do Przesieki. potem meta.
Starty do krwi tylek ostro daje mi popalic. spodenki przyklejaja sie do rany, podjazdy robie wszystkie na raz, tylek nieruchomo na siodle. jak zmienie pozycje, to musze sie zatrzymac-bol taki, ze az robi mi sie slabo. Na koncu podjazdu odklejanie spodenek, chwila na zasuszenie rany i zjazd. i tak sie katuje z tym tylkiem juz 2dzien. zjazdy tylko na stojaco. na szczescie juz tylko 55km.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK16
Mieroszow. zamiast tylka krwawa miazga. Boli strasznie. drozdzowka i przysypianie na przystanku.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK15
Stan krytyczny… asfaltow przed Gluszyca. Masakra, jazda slalomem to za malo i nie gwarantuje sukcesu ;-)
Musze szybciej klapac paszcza ;-)
Teraz gdy jem, wyprzedzilo mnie 2 z kat. sport wraz z wozem.
Nowa Ruda. kupilam bulki, jem sniadanie.
Jade dalej.
Spie kawalek przed Radkowem, bo przewracalam sie z niewyspania.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK14
Serdecznie dziekuje Wam wszystkim za wsparcie! takiego wielkiego odzewu sie nie spodziewalam. Idac najpierw w dol z Zielenca, a potem tam wracajac non stop odbieralam tel. i smsy (do teraz mam 18 nieprzeczytanych). A najwspanialsze jest to, ze dzieki tej szybkiej akcji (calosc 3godz) moge jechac dalej :-):-) zjazd z Zielenca do Kudowy wyziebil bardzo. Dogonil mnie Waski. w Kudowie jemy na bp obiad. muli mnie strasznie, zasypiam nad talerzem.
Jade dalej!
Wrocilam do Zielenca i czekam na pomoc. jada do mnie! a ja siedze w stacji gopru.
To chyba koniec zabawy i maratonu nie ukoncze. ryczec mi sie chce. schodze pieszo z Zielenca. Mam 1 hamulec, a nie wiem w jakim stanie jest linka. zjazd ostry, nie ryzykuje. zal jak cholera. nie myslalam, ze tak to sie skonczy. planowalam dzis jechac cala noc. non stop az do mety. To chyba tyle.
Ktos moze jakos poratowac? nie mam zapasu, nie umiem zmienic.
Zieleniec. zerwalam linke hamulca tylnego.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK13
Mam duzy problem z kolanami, od zimna i deszczu bola. Lepiej jest w nogawkach, ale jak probuje zdjac, to bol niestety wraca. musze je miec caly czas :(. jade powolutku, a czasem nie jade wcale. moze do niedzieli doczlapie ;-) pozdrawia Was kot, ktory ma wstret do zimna i deszczu.
Leje. i caly czas silny, zimny wiatr w twarz. jest mocno zimno.
Stronie. Pizzeria abakus w Ladku byla nieczynna. glodna i przemoczona nadaremnie latalam po rynku. teraz siedze w 'jaskini’ w Stroniu i czekam na pstraga, frytki i surowke. herbata juz jest :-). mozna tu byc z rowerem. dopiero co przestalo padac. Jest tez zimno. 12-15st w deszczu to dotkliwy chlod.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK12
PΓekny podjazd ze Zlotego Stoku. W Kotlinie juz jezdzilam. lubie tu byc :-)
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK11
Ulewa, siedze na przystanku.
Od Otmuchowa krajowka. kolumny tirow 'wanny’, brak pobocza. jak slysze, ze jada, to uciekam na pobocze i przeczekuje. Upiornie. strach.
Kawalek jechalam z Waskim, ktory jechal cala noc bez spania. 828km, on do sklepu i moze drzemka, ja jade dalej.
Poobcierana jestem do krwi. ale nikogo tu nie ma, mine wiec moge miec niewyrazna. od jazdy na stojaco nieco bola kolana.
Jade dalej.
Ide spac, dobranoc!
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK10
Prudnik.
Glucholazy mam juz blisko, ale nie wiem, czy dam rade tam teraz dojechac, bo zasypiam na rowerze. Orlen i babeczka z wisnia. kiwam sie nad nia jak pingwin.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK9
680km Mszana Wodzislawska. Co za okropne tereny. brzydko i duzy ruch.
Oczy wyplukalam w wodzie i jest juz duzo lepiej. Jem teraz lody na orlenie, zgapilam sie, one maja dodatek szampana, a ja przeciez rowerem jade! mam tu tez kawe i cole, bo zasypiam. a lody, bo goraco. mocno tez wieje. Jak jechalam, to w kolko sobie powtarzalam: orlen, kawa, cola, lody.aby nie zapomniec :-) dlugo jechalo na moich plecach 2 z kat sport. chyba zostali bez wsparcia i nawigacji. tzn. bez tego wozu.
Rosol mial tyle makaronu, ze byl prawie jak spagetti, ale i tak szybko strawilam. a przeciez to bylo chwile temu! poza tym mam problem z oczami. szczypia i lzawia.
Meczy mnie glod, mysle tylko o jedzeniu. czekam na pierogi w karczmie po zboju.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK8
Karczma Ochodzita, rosol co ma duzo makaronu :-)
Do lata, do lata piechota bede szla :-) pieszo po azurowych plytach betonowych ;-)
W nogach 600km, sciany przed Istebna. jade od wczoraj wieczora sama. Waskiego ostatni raz widzialam w Zakopanem. gdzie on jest? Siedze na asfalcie w cieniu i jem bulke z serkiem topionym.
Zmora i plaga sa biegajace luzem kundle. pelno tego jak robactwa na mokradlach. pozdrawia Kot.
Jest 7 stopni. w sumie fajnie, ze nie na minusie ;-)
Obrzydliwie zimno. Siedze na statoilu i grzeje sie w cieple. pije kawe i jem bulke z serem.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK7
Noc byla bardzo zimna. spalam, ale obudzilam sie zmarznieta i malo wypoczeta. zaraz trzeba bedzie wyjsc z namiotu i to nie bedzie przyjemne. na szczescie zaczne od krotkiego podjazdu.
Do mety 578km, rozlozylam sie na noc za Zawoja. dobranoc!
Jest wrednie zimno, 10st. mam na sobie wszystkie ciuchy. Od Zakopanego caly czas zjazd. zamarzne tu chyba. i zasypiam, tak monotonnie.
Zakopane. ostatni raz tu bylam jak mialam 15 lat.
edzie mi sie super, Lapszanka i Glodowka za jednym ostrym pociagnieciem. a potem zakleszczyl mi sie lancuch i musialam go recznie wyciagac. Wygielam woz ale jakos dziala, a lapy mam jakbym sie urwala z piekla. Waski zostal na Lapszance z tylu i znow jestem sama.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK6
Teraz zarty, a potem bedzie placz i zgrzytanie zebow ;-)
U Nowakow w Lapszach Niznych. makaron i cola. 424km. my sie gorek nie boimy, zarty sobie z nich robimy! kot i waski :-)
Teraz jak sie porzadnie najemy, to bedziemy gonic Wilka :-):-)
My mamy 407km z Waskim. Kroscienko. pierwszy orlen na trasie, gdzie maja zapiek. ze szpinakiem. no wreszcie! juz myslalam, ze sie nie doczekam. Potworny ruch.
383km, Lacko. z Waskim pijemy kawe na orlenie.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK5
Piwniczna, 346km. Jade z Waskim :-)
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK4
Spotkanie z Waskim :-)
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK3
Kawa na orlenie.
Obudzilam sie w miare wyspana, jade dalej :-)
Mam 253km, musze sie wyspac troche. dobranoc!
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK2
220km. ciagle pada i jest zimno. Moj gps strajkuje. niezla nerwowka. caly czas sama.
Maniow, 159km, jade sama.
14stopni i pada, jest wrednie. 110km, Carynska. Beatka, Ola, czytajcie moje wpisy na mrdp.pl, tam bede nadawac.
INFO: Zawodnik Marzena Szymańska zdobył punkt PK1
Siedze pod baza maratonu na trawce, kawa juz wypita, w nocy spalam dobrze. Pazurki mam niebieskie :-)