Marceli Byczek – relacja cz. 3
Pomimo że leżę bezpośrednio na trawniku, śpi mi się całkiem komfortowo. Nie trwa to jednak długo, bo wybudza mnie głos: „halo, wszystko w porządku?”. Tak, tak śpię sobie, dziękuję. „ Bo właśnie widzę że ktoś leży, ale rower nie taki byle jaki i myślałem że coś się stało”. Patrzę na zegarek – 3 z groszami. Gościu chyba lekko podpity, ale raczej niegroźny. Mówię, że jadę maraton dookoła polski i chciałbym się trochę przespać i jechać dalej. Przeprasza że mnie obudził. Mówię że nic się nie stało i miło że się zainteresował, ale chciałbym spać. „OK… ale jak to dookoła polski?!” Tłumaczę żeby sobie wszedł na MRDP.PL i tam jest wszystko. W końcu mogę spać dalej…